Jezus powiedział do swoich uczniów: „Słyszeliście, że powiedziano: «Będziesz miłował swego bliźniego», a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych.
Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski”.
Mt 5, 43-48
„Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują…” – tak samo, jak miłujecie waszych przyjaciół i modlicie się za tych, którzy wam dobrze czynią…
„Bądźcie doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski… On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych…”
Przerasta mnie Tajemnica Miłości Boga. On, kochając, nie dzieli ludzi na przyjaciół i wrogów. Ta Miłość zawsze spotyka się z wolnością człowieka i nieskończenie szanuje tę wolność, nawet gdy przejawia się ona w świadomym wyborze zła.
Miłość Boża jest niezmienna, nieskończenie otwarta na człowieka. Jeśli człowiek w wolności przyjmie tę Miłość, doświadcza nieba już tu, na ziemi.
s. Maria SBO
16 czerwca 2015r.